u Viciebsku amfiteatar da čarhovaha Slavianskaha kirmašu rychtujuć talakoj
u zahadnym paradku.
arhanizacyjam skidajuć rasparadžeńni, kab dzień pry dni jany pierakidali svajich pryhonnych na vysakaroduju pracu — rabić toje, što budaŭnikam rabić ulom: što-niebudź ciahać, što-niebudź padmiatać.
rabotnikaŭ źbirajecca stoľki, što ŭ padmiatanym cemencie liudzi chodziać jak u tumanie.
dy što tam amfiteatar — lietaś siadzibu miascovaha “Liakamatyvu” abbivali sajdyngam usim horadam z dapamohaj subotnikaŭ dy adličeńniaŭ z zarobkaŭ
hetak i hadujecca liuboŭ viciebcaŭ da aficyjnaj “Slavianki”, kali boľšaść mieścičaŭ nia viedajuć i viedać nia chočuć, što tam adbyvajecca ŭ amfiteatry, nia kažučy ŭžo pra jaki teatar Jakuba Kolasa ci kino “Spartak”.
paspality viciebsk chodzić pa haloŭnaj vulicy ŭzdoŭž i ŭpopierak, hubliajecca j znachodzicca, a pad ranicu pakryvajecca slojem śmiećcia i bitych pliašak.
niejak u natoŭpie chlopiec chacieŭ addać kamu ź minakoŭ kvitki na kancert niejkaha tam dnia niejkaj tam krajiny.
na jaho hliadzieli jak na varjata:
“my na “Slavianku” idziom, kakoj kancert, blia?”
18.6.07
zbory
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment